Jakiś lepszy "bystrzak" go robił. Już bardziej zaspoilerować się nie da...
Sam film całkiem, całkiem, chociaż trochę nierówny.
Generalnie trzeba być głuchym, żeby po 20 minutach oglądania filmu nie zorientować się, kto jest faktycznym zabójcą, więc spojler jest bez znaczenia
Nie w tym rzecz.
Jeden się domyśli po 20 minutach, drugi po 50, a jeszcze inny dopiero na koniec - tylko trzeba mu dać szansę, a nie ładować wszystko łopatą w opisie fabuły.